This week's inspiration - MARIA BAR

W tym tygodniu, ktoś kto inspiruje mnie już od 5 lat. Niesamowita kobieta, której mądrości i dobra powinien uczyć się cały świat, moja żona, Maria Bar.


Poznając Marysię, szybko wiedziałam, że to wyjątkowy osoba. Od pięciu lat jesteśmy razem i marzyłyśmy o ślubie, ale dopiero Barack Obama pomógł nam te marzenia spełnić.

Rok temu pojechałyśmy do Californii, żeby tam móc przysiąc sobie miłość, wierność i to, że będziemy ze sobą aż do śmierci. Mimo, że nie mogło być tam z nami naszych rodzin, to czułyśmy ich obecność, a ten film puściłyśmy im podczas naszego wesela w Polsce, żeby choć wirtualnie mogli przeżyć ten piękny i ważny dzień z nami.































To pamiątka, jaką przygotowała dla nas Marta, nasz świadek i przyjaciółka, która tam z nami była. Dzielę się dziś nim z Wami, żeby przekazać Wam jedno: kochajcie, twórzcie swoje życie i najlepszą wersję siebie dla innych..


Chciałabym się też z Wami podzielić inspiracjami, które nauczyłam się od Marysi:

1) Uśmiech jest lekiem na całe zło

Nie ma chyba bardziej pozytywnej i zarażającej dobrą energią osoby niż Marysia. Uwielbiam wracać do domu, żeby zobaczyć jej uśmiech. Raz na 4 lata zdarza się taki dzień w roku, gdzie jest normalna i się nie uśmiecha. Pamiętam jak po raz pierwszy to zobaczyłam i byłam przekonana, że coś poważnego się stało, ale po sekundzie wszystko wróciło do "normy", uśmiech nie schodzi jej z twarzy.



2) Trzeba zrozumieć drugiego człowieka
Kolejna rzecz, której się staram od niej uczyć to zrozumienie drugiego człowieka. Marysia szybko mnie rozpracowała, zawsze jak staję się kapryśna pewnie chodzi mi o 3 rzeczy: jestem głodna, niewyspana lub zestresowana. Pytając o to podchodzi do mnie ze zrozumieniem, tak jak w przypowieści o niedźwiedziu, którego bolał ząb. Opowiem o niej przy innej okazji.

3) Nie narzekaj, żyj tu i teraz, nie rozpamiętuj
Mój dobry przyjaciel powiedział o Marysi, "Aga, ale Ty masz szczęście, Marysia to jedyna kobieta na świecie, która nie ma fochów!". To prawda:), Marysia bardzo rzadko narzeka, nie rozpamiętuje i nie martwi się na zapas. 

4) Niech życie będzie przygodą, rób niespodzianki, żyj pełnią życia i próbuj nowych rzeczy
Mamy w tygodniu swój dzień, kiedy się zaskakujemy i poświęcamy go tylko dla siebie. Już na pierwsze urodziny Marysia spełniła moje marzenie. Ona daje najlepsze prezenty na świecie. Zbiera pomysły przez cały rok, uważnie słuchając i jak ktoś o czymś wspomni zapisuje sobie to i przy najbliższej okazji kupuje lub realizuje prezent.
Przejażdżka quadami po błocie, gokarty, wspinaczki górskie, kajaki i spanie w namiocie, podróże samochodem przez Europę i Stany czy rejs po Karaibach, to niektóre przygody, które razem przeżyłyśmy. Jechałyśmy tam czasem do pracy, czasem na wakacje, a czasem łącząc i jedno i drugie - przyjemne z pożytecznym.

5) Niczego nie muszę
Pamiętaj, że życie to Twoja gra. Kiedyś w rozmowie, opowiadałam Marysi co musi zrobić z planami dotyczącymi jej firmy, na co Marysia mnie krótko ucięła "Ja niczego nie muszę".  Zatkało mnie, bo usłyszałam jedno z mądrzejszych zdań, które każda kobieta powinna sobie powtarzać w życiu " JA NICZEGO NIE MUSZĘ"..







W życiu jest wiele aspektów, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwi. Jednym z nich, dla mnie najważniejszą jest rodzina, przyjaciele i związek. Jeśli mamy do czego wracać, wszytko inne też nabiera sensu. To tu uczymy się kochać, szanować i co najważniejsze dawać z siebie wszystko to co mamy w sobie najlepsze.



1 komentarz:

  1. Piękne słowa, chciałoby się być czyjąś inspiracją, to tak ważne w byciu z drugą osobą, wspieranie się, motywowanie, zrozumienie. Jesteście wspaniałe oby dwie i mocno Wam kibicuję i jestem szczęśliwa, że mogłam Was poznać ❤

    OdpowiedzUsuń