Czym jest NAMM SHOW? To największe targi muzyczne na świecie. Odbywają się dwa razy w roku w Kalifornii, to tu spotykają się ludzie z branży muzycznej i wymieniają tym co mogą sobie wzajemnie zaoferować.
Z ekipą Warsaw Drum Festival pojechaliśmy promować festiwal. Przez 4 dni chodziliśmy na spotkania i rozmawialiśmy o możliwościach współpracy. Na granie i relaks miałam czas ostatniego dnia, wtedy po wszystkim, można było spokojnie przechodzić po stoiskach i pograć na nowościach.Czy dla zwykłego muzyka z Polski jest sens, żeby na takie targach się znaleźć, co tu można zobaczyć i jak zyskać?
Sama inwestycja (lot do LA, hotel) to spory koszt, więc na początek radziłabym pojechać do Frankfurtu czy na London Drum Show i zrobić próbę czy warto.
NAMM zostawcie sobie na moment, kiedy będziecie pewni i będziecie mieli jasny cel, poparty pracą, dokonaniami, umówionymi spotkaniami itp.
Jeśli możesz prezentować sprzęt lub zagrać na stoisku już teraz możesz wyjść z taką propozycją do firmy, która Was wspierają. Jeśli macie zespół i chcecie tam wystąpić możecie się zarejestrować na stronie fundacji NAMM, która otwiera sceny dla muzyków z całego świata.
https://www.namm.org/summer/2016/bands-at-namm (bands@namm.org)
- warsztaty i wykłady
- idea center
- targi i prezentacje sprzętu
Wywiad dla drumclip |
Budowanie relacji i poznawanie nowych ludzi nie trwa z dnia na dzień, To proces, który wymaga lat i pracy. Ten wywiad ( http://youtu.be/2zYWfzzsZUI ), nie odbyłaby się gdybym nie pojechała na London Drum Show dwa lata temu i nie poznała Mike Dolbeara.
Mike poznał mnie z Joe Testą z Vic Firtth i zaanonsował naszą współpracę.
To on zaprosił mnie i całą śmietankę perkusistów (od gościa, który gra z One Direction po legendy bębnów takie jak Steve Smith) do wspólnej sesji zdjęciowej, której kulisy możecie zobaczyć pod tym linkiem ( http://youtu.be/2zYWfzzsZUI ).
sesja zdjęciowa perkusistów zaprzyjaźnionych z Mikem Dolbearem, to był wielki zaszczyt znaleźć się w takim gronie |
Dlaczego mnie? Bo przez dwa lata wypracowaliśmy relację, wie kim jestem i wspiera to co robię.
Tak samo działam u mnie. Od 3 lat prowadzę szkołę Drum Academy i zatrudniam tylko osoby, które znam, cenię i którym ufam, ale które same wcześniej zapracowały na to zaufanie.
Przy Warsaw Drum Festival pracujemy od roku i budowanie relacji z ludźmi, firmami którym coś możemy zaoferować, w zamian za co dostajemy ich wsparcie jest na porządku dziennym. Jest to niezbędne do tego, żeby tak wielkie wydarzenie zorganizować. Już to pisałam - samemu nie da się dojść daleko!
Często się słyszy, że ktoś doszedł do czegoś przez "znajomości". Moim zdaniem jeśli umiesz zbudować trwałe relacje, jeśli dajesz od siebie więcej niż dostajesz to prędzej czy później ta nadwyżka do ciebie wróci ze zdwojoną siłą.
Ty też daj się poznać! Nie czekaj - działaj!
Emotikon smi
Na stoisku Vic Firth |
Po zagraniu na wirtualnych bębnach "Aerodrums" |
A w przerwie wycieczka do Palm Springs |
Benny Greb |
Z szefem Sabiana Andym Zildjanem |
Tony Royster też się dowiedział o Warsaw Drum Festival |
Z DAVE WECKLEM rozmawialiśmy o jego Campie w Drum Academy |
z Victorem Wooten |
Bębniarz Princa John Blackwell, ja i Ronald Brunel |
Stevie Wonder!!!!!!! |
Reprezentacja Warsaw Drum Festival |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz