Moja matura. Pamiętam jak nauczyciele nam powtarzali, że teraz decyzje, które podejmiemy będą miały wpływ na całe nasze życie. Presja jest potrzebna, ale pamiętajcie - każdą decyzję można zmienić. W każdym momencie życia można powiedzieć: "nie to jednak nie dla mnie, zmieniam kurs".
Nie bójmy się zmian!
W tym odcinku m.in jest właśnie o tym. Wprowadziłam też kilka zmian do montażu, mam nadzieję, że Was też rozbawią :).
Dlatego kocham pracę? Bo ona pozwala mi odkrywać siebie. Tworzy mnie, wzmacnia i pokazuje gdzie są moje limity. Praca potrafi też te moje limity pokonać.
Praca nas niestety też definiuje. Poprzez Twoje czyny ludzie wkładają Cię do pudełka. W Polsce byłam już perkusistką, organizatorką... A mój cel jest jeden i ciągle ten sam. To dlatego organizuję, vloguję, piszę, zakładam fundacje, szkołę, żeby Ci powiedzieć, że w Ciebie wierze, że możesz osiągnąć to co w skryciu marzysz i że są na świecie ludzie, którzy chcą Ci pomóc.
Jest 23:00, zwykle piszę rano, ale teraz mnie natchnęło, bo to był inny weekend.
1. Planowanie.
Nigdy wcześniej tego tak dokładnie nie robiłam. Z reguły mój plan to była lista rzeczy do zrobienia, od piątku jest to DOKŁADNA lista rzeczy do zrobienia osadzona w czasie:). Na razie sprawdza się w 85%. To dużo i jestem bardzo zadowolona:)!
2. Praca. Nogi mnie bolą, bo od wczoraj pracuję na stojąco. Komputer stoi na mikrofali w kuchni i wygląda to śmiesznie. Ale efekty są. Staram się szybciej skończyć dane zadanie, bo serio nogi mnie bolą od stania. Spróbuję tak wytrzymać ten tydzień. Dam znać jakie efekty. :)
Jeśli nie chcę pracować, mogę ćwiczyć na bębnach na salce i siedzieć za zestawem. Dziś specjalnie tam poszłam, żeby pograć:). Pozytywne skutki jak widzicie już są:). W domu mam pad i ćwiczę na stojąco. Dziś grałam to: https://youtu.be/8ii9afigJt8
3. Vlog i Drum Express czyli perkusyjny dziennik
Nagrywanie lekcji i Drum Express i starałam się jakoś to połączyć jako Rytm Życia, ale chyba to nie był dobry pomysł, więc od nowego tygodnia Drum Express gdzie pokazuję co ćwiczuę i rytm życia gdzie pokazuję co się u mnie dzieje raczej będę musiała oddzielić.
4. Przełom
No i aż się boję, bo czuję, że będzie jakiś przełom. Już ten odcinek był inny. Montując czasem patrzę na siebie i nie wierzę:)))). Staram się łapać śmieszne sceny i wrzucać na końcu vloga, ale teraz zrobiłam to też w środku #33 był pierwszym eksperymentem i ciekawa jestem Waszej reakcji.
Chce mówić o ważnych rzeczach, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie dodać tych napisów. Mam nadzieję, że Was też rozbawią :)).
Podobno Bruce Lee kiedyś powiedział, że nie boi się tego przeciwnika, który zna 1000 ciosów, boi się tego, który zna 1 cios, ale perfekcyjnie i umie go użyć.
W mojej "karierze perkusistki" ta zasada się też sprawdziła. Przez wiele lat czułam (nadal tak czuję), że wiele mi jeszcze brakuje. Nie umiałam grać różnych styli muzycznych, ale w pop i rocku czułam się mocna. Pracując z różnymi artystami wyłączałam się i właściwie tylko ćwiczyłam ich repertuar, żeby móc grać go jak najlepiej.
Jak to ćwiczyłam? Wykorzystując stopniowanie i wrzucanie jednego rytmy w różne szufladki. Czy to timowo, czy dynamicznie czy orkiestrując trochę inaczej. Zakładając szkołę perkusyjną długo myślałam nad prostą receptą, która da perkusistą takie narzędzie. Skompresowałam to do 7 kroków (szufladek) w które warto wrzucać naszą jedną rzecz nad którą pracujemy.
Mam nadzieję, że przykład serii 6 lekcji z Mauritiusa, pokaże i przybliży Wam ten koncept.
Pod tymi filmami na you tubie www.rytmzycia.pl będę wpisywała moje bariery do pokonania, czyli moje maksymalne tempo. Jeśli chcesz dołączyć i ćwiczyć ze mną, zapraszam do komentowania:).