What would I change if I had a second life?

Co bym zmieniła w swoim życiu?


- Wcześniej zaczęłabym się zastanawiać, co mogę stworzyć.

Bez wątpienia bębny są moim przekaźnikiem, tego co mam w środku na zewnątrz.
Uczenie się i doskonalenie, stało się sensem mojego życia i drogą, która wiem, że nie ma końca, ale która sprawia mi wielką przyjemność. Ale to tworzenie i dzielenie się z innymi dało mi poczucie spełnienia i radość. Dobrze, jest robić rzeczy, które mają pozytywny wpływ na życie innych ludzi.

Top Modelowy horror



Mój pierwszy live, 6 lat temu finał Top Model. Dziś facebook mi o nim przypomniał.

Na minutę przed wejściem na antenę najważniejszy członek zespołu - nasz komputer - nie chciał się się odpalić, a wraz z nim metronom, wszystkie loopy i efekty które miały ubarwiać nasze granie podczas całego finału.

NIE MUSISZ MIEĆ MOTYWACJI..

Nie musisz mieć motywacji do ćwiczenia czy działania. U mnie ona sama przychodzi, sama się generuje jeśli:



- mam wokół siebie ludzi, którzy mnie inspirują i do których chcę dorównać

- mam plan działania, który tak mnie ekscytuje, że chcę go jak najszybciej zrealizować


- mam wizję na siebie, której już nie mogę się doczekać

Nowy początek, zasada STOP, LOOK and GO

Podsumowania są ważne. To żeby się na moment zatrzymać. Kiedyś oglądałam wykład, gdzie ktoś opisywał pewną ciekawą teorię STOP, LOOK and GO.

Często ją stosuję u siebie. Co to za teoria? Zatrzymaj się, popatrz i przeanalizuj swoje działania, zmień kurs lub lekko go zmodernizuj i rusz w drogę.

Jak to u mnie działa? Co dwa tygodnie staram się robić podsumowania. Sprawdzać czy jestem tam, gdzie chce być. Czy z tej perspektywy mój cel wygląda równie pociągająco, czy może zobaczyłam jego drugie oblicze i nie mam dalej ochoty się do niego zbliżać.

To nic złego zmienić kurs i iść dalej w zgodzie ze sobą.

Ostatnio miałam taki moment, gdzie mój stop trwał dłużej niż zwykle.

NAMM SHOW 2016

Czym jest NAMM SHOW? To największe targi muzyczne na świecie. Odbywają się dwa razy w roku w Kalifornii, to tu spotykają się ludzie z branży muzycznej i wymieniają tym co mogą sobie wzajemnie zaoferować. 

Z ekipą Warsaw Drum Festival pojechaliśmy promować festiwal. Przez 4 dni chodziliśmy na spotkania i rozmawialiśmy o możliwościach współpracy. Na granie i relaks miałam czas ostatniego dnia, wtedy po wszystkim, można było spokojnie przechodzić po stoiskach i pograć na nowościach.

Czy dla zwykłego muzyka z Polski jest sens, żeby na takie targach się znaleźć, co tu można zobaczyć i jak zyskać?